Sprawiliśmy sobie dziś z synkiem trochę słodyczy w ten szaro-bury dzień :)
Ciasto typowo muffinkowe:
2 szkl. mąki
1/2 szkl. cukru
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 szkl. mleka
100g roztopionego masła
2 jajka
odrobina olejku smakowego (np. waniliowego, cytrynowego)
Suche i mokre składniki wymieszać osobno, potem razem w jednej misce (wystarczy wymieszać łyżką). Podzielić na kilka części i dodać barwniki spożywcze. Nakładać warstwami do foremek. Piec 25 minut w 180 stopniach.
Najprostsze muffiny świata gotowe :)
Synek dzielnie pomagał, wybierał kolory, mieszał składniki i równie chętnie konsumował ;)
Smakowicie wyglądają... takie smerfne kolorki, w sam raz dla małych smerfów ;)
OdpowiedzUsuńTylko gdzie można kupić takie barwniki do ciast?
Ja tam nie jestem wielką fanką muffinów, wolę babeczki. No ale muffiny F. jest w stanie zrobić prawie sam, więc od czasu do czasu robimy :)
OdpowiedzUsuńA barwniki kupowałam na allegro od użytkownika Cafe-Chocolate. Te w płynie.
Moje dzieci będą zachwycone! Do tej pory ich ulubione babeczki to te z przepisu https://wkuchnizwedlem.wedel.pl/przepis/przepis-na-babeczki-czekoladowe/
OdpowiedzUsuńDziewczynki uwielbiają je za niesamowicie czekoladowy smak!