Moja przygoda z szyciem zaczęła się od starego Łucznika. Potem była maszyna kupiona na szybko w czeskim Tesco ;) No i w końcu doczekałam się maszyny z prawdziwego zdażenia.
Tydzien temu zawitała do mnie Janome 4100. Jest cudna, boska i sama szyje ;)
A oto foto relacja:
. aaa
Gratuluję zakupu... sama szyje???
OdpowiedzUsuńNo nie wiem...potrzebna jest jeszcze utalentowana pani krawcowa...
Dzięki Bogu maszyna trafiła w super ręce...