12 stycznia 2011

Syndrom wicia gniazda...?

Chyba powoli się zaczyna ;)

Uszyłam dla siebie wielorazowe wkładki laktacyjne. Z pul-a i flanelki.


A dla Tymka (tak, tak, będzie drugi synek :) ) - śliniaczki. Na razie dwa, ale będzie więcej :)




A teraz powstaje coś dla starszego synka :)

2 komentarze:

  1. Przeurocze te śliniaki aż serce pęka na wyobrażenie marchewkowej papki na nich ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyba mama podobnie...ja mam jeszcze 3 miesiące, ale zamierzam uszyć poduchę do karmienia- rogal..szukam sobie wykroju i trafiłam na Twojego bloga..:-)chyba muszę sobie sama rozrysować rogalika:-)Zapraszam do siebie :-)

    OdpowiedzUsuń